Niedzielne spotkanie zakończyło się remisem 1:1 (0:1), choć goście nie strzelili „Góralom” gola. Wyręczył ich Julio Rodriguez. Hiszpan wpakował bowiem piłkę do własnej bramki. ŁKS zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli, mając na koncie 20 punktów, czyli o dwa mniej od lidera rankingu Ruchu Chorzów. Wicelider Arka Gdynia ma taki sam dorobek jak zespół z alei Unii 2. - Nie wiem, czy się cieszyć, czy nie z tego punktu - zastanawiał się po spotkaniu szkoleniowiec łodzian Kazimierz Moskal. - W pierwszej połowie byliśmy lepszym zespołem i stwarzaliśmy dogodne sytuacje, ale należało je wykorzystać. W drugiej Podbeskidzie przeważało, nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce i straciliśmy bramkę. Nie wiem, czy wyglądało to po przerwie tak, bo podświadomie myśleliśmy tylko o dowiezieniu korzystnego wyniku, ale powinniśmy dążyć do zdobycia drugiego gola.
Kolejne ligowe spotkanie łodzianie rozegrają dopiero 30 września (piątek), kiedy to zmierzą się na swoim stadionie z sosnowieckim Zagłębiem. Drużyny PKO Ekstraklasy oraz I ligi mają przerwę w rozgrywkach spowodowaną meczami reprezentacji w Lidze Narodów. Sztab szkoleniowy łodzian postanowił wykorzystać przerwę między innymi na mecz sparingowy. W najbliższy czwartek łodzianie zmierzą się na wyjeździe z ekstraklasową Wisłą Płock. Spotkanie ma być grane cztery razy po 30 minut. Początek zaplanowano natomiast na godzinę 11.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?